Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Film • Agent Carter • INSIMILION

    Film


    Agent Carter

    Fantastyka » Film » Seriale
    Autor: Serenity
    Utworzono: 25.05.2015
    Aktualizacja: 19.12.2015

    Niedawno ogłoszono drugi sezon Agent Carter i warto napisać na temat tego serialu kilka słów, zwłaszcza, że jestem oczarowana. Choć mam wrażenie, że tylko osiem odcinków to za mało, żeby mógł w pełni pokazać swój potencjał. Ale przyjrzyjmy się szczegółowo całej produkcji.
     
    Musicie wiedzieć na początek, że akcja toczy się rok po zakończeniu wojny, S.H.I.E.L.D jeszcze nie powstało, a Peggy Carter pracuje dla SSR (tej samej jednostce, która była odpowiedzialna za projekt Rebirth). Serial rozpoczyna się od oskarżenia Howarda Starka przez Senat USA o zdradę i sprzedawanie ZSRR swoich prototypów. I teraz moi drodzy zaczyna się najlepsze – Peggy musi udowodnić niewinność Starka (na jego prośbę), jednocześnie cały czas pracując dla SSR, które Howarda ściga.

    Nie będę rozwodzić się długo nad fabułą, bo, uwierzcie mi, warto obejrzeć serial samemu, należy jednak przyjrzeć się kilku wątkom poruszonym w serialu. Zacznijmy może od motywu, który aktualny jest także obecnie. Nie wiem, czy Marvel umieścił go w serialu specjalnie, czy jakoś tak im po prostu wyszło (choć wydaje mi się, że jednak jest to celowe), ale temat równouprawnienia kobiet jest, obok głównej linii fabularnej, najważniejszym elementem serialu. Spójrzmy – Peggy Carter, która w czasie wojny nie raz udowodniła swoją przydatność w akcjach bojowych, obecnie została sprowadzona do roli sekretarki i zadań typu: odbierz telefon, zaparz kawę, przynieś moje śniadanie i uporządkuj raporty. Widać pięknie irytację bohaterki w każdym momencie, w którym jej talenty i jej umiejętności marnują się w biurze. I widzowie doskonale są świadomi, że Peggy przyjmie każde wyzwanie, by się wykazać i pokazać swoim partnerom z SSR, jak bardzo są w błędzie, nie doceniając koleżanki z biura. I właściwie cały sezon zbudowany jest właśnie na motywie walki o równouprawnienie, o jednakowe traktowanie i poważne podejście do kobiety w pracy agenturalnej. To również temat aktualny dziś: kobiety wciąż co chwila muszą udowadniać, że są warte tyle samo co mężczyźni i że ich praca jest warta tych samych pieniędzy, jakie proponują facetom na identycznych stanowiskach.

    Agent Carter to również serial ważny bardzo dla Marvel Cinematic Universe. Bardzo ładnie łączy elementy telewizyjne – Agentów S.H.I.E.L.D – z tymi kinowymi, a właściwie z oboma obrazami o Kapitanie Ameryce. Przede wszystkim, produkcja o Peggy Carter rozwija MCU, świetnie przedstawia epokę sprzed powstania S.H.I.E.L.D oraz wiąże filmy i seriale w jedną, bardziej spójną, całość. Spójrzmy prawdzie w oczy – Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie był mocno odsunięty w czasie od reszty i bardzo luźno połączony z całym uniwersum. Agent Carter powiązała to ze sobą mocniej, czy to swoją własną osobą (Peggy pojawia się wzmiankowana przecież jako legenda S.H.I.E.L.D w Agentach) czy to chociażby epizodycznym pojawieniem się Howling Commandos.

    Dodatkowo, najnowszy serial Marvela nie stara się na siłę wyzyskiwać wątków eksploatowanych w Agentach i w Zimowym Żołnierzu. HYDRA na razie zeszła na dalszy plan (i właściwie nie pojawia się w serialu poza finałowym ujęciem z Zolą w więzieniu), ujawniła się jednak groźba ze strony radzieckiego Lewiatana (taki sowiecki odpowiednik wielogłowej nazistowskiej organizacji). I to oni teraz sieją postrach omal nie niszcząc Nowego Jorku, doprowadzając do skłócenia ze sobą Starka i SSR. To wychodzi serialowi zdecydowanie na plus, bo nie mamy po raz dziesiąty czy setny wałkowanego motywu złych nazistów, którzy ukryli się w dobrej amerykańskiej organizacji. Zagrożenie jest świeże i nieprzewidywalne, dodatkowo wciąż jeszcze bardzo zagadkowe.

    Zanim zakończę dywagację nad tym, że zdecydowanie powinniście obejrzeć Agent Carter, (przypominam, ma tylko osiem odcinków) pozwolę powiedzieć sobie jeszcze coś na temat bohaterów. To serial ze świetną, silną postacią kobiecą w roli głównej. Peggy Carter nie jest damą w opałach i nie jest tylko miłością superbohatera. Przede wszystkim, to żywa kobieta, wyrazista, z charakterem i problemami (przez cały sezon stara się pogodzić ze śmiercią Steve’a; dodatkowo ma na głowie walkę o pozycję w swojej pracy i sprawę Howarda). Obok Peggy jedną z ciekawszych postaci w serialu jest Edwin Jarvis, kamerdyner Starka. Jarvis jest przecudowny: nieco sztywny (jak to Brytyjczyk), staroświecki (choć bez przesady) i powściągliwy, aczkolwiek wzbudzający przeogromną sympatię. Tak, Jarvisa nie da się nie polubić.

    Pracownikom SSR pozwolę sobie poświęcić osobny akapit – zwłaszcza, że przechodzą oni ogromną przemianę. Na początku sezonu szef Dooley i agent Thompson są tak bardzo antypatyczni (ze względu na stereotypowe traktowanie kobiet) i tak bardzo nieudolni, że kibicowałabym każdemu, kto porachowałby im kości. Im jednak dalej w las, tym więcej sympatii zaczęłam odczuwać. Thompson wzbudził we mnie współczucie swoja historią, a śmierć szefa Dooleya wycisnęła mi łzy z oczu. Jedynym pracownikiem SSR, którego od samego początku lubiłam był Sousa, a stało się prawdopodobnie tak ze względu na to jak zachowuje się względem niego reszta agentów.

    Mogłabym napisać jeszcze o milionie rzeczy, dla których warto zagłębić w serial – bo epoka tak bardzo ładnie odwzorowana (ach, te samochody, te stroje, kapelusze); bo fabuła naprawdę ładnie rozbudowana i atrakcyjna; bo akcji tyle; bo Hayley Atwell zagrała świetnie (i jest taka śliczna); bo antagoniści bardzo specyficzni. Ale powiem tylko jedno – serial trzyma wysoki poziom od samego początku do napisów końcowych ósmego odcinka (w przeciwieństwie do długo rozkręcających się Agentów S.H.I.E.L.D) i zdecydowanie warto jest poświęcić dla niego kilka chwil przed telewizorem. Mam szczerą nadzieję, że drugi sezon okaże się równie udany, jak pierwszy.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw